sobota, 17 marca 2018

Tusal 2018- odsłona 3

Witajcie.
 Coś wam powiem, zawsze, gdy przychodzi pora na pisanie postu o tusalowym słoiczku, NIGDY nie wiem co napisać.
 Wy też tak macie? 
 Dzisiaj przyszedł czas na pokazanie wam, czy dobrze karmię mój słoiczek. 
Wydaję mi się, że nie najgorzej, bo cały czas coś hafce. Jedyną rzeczą, którą jestem za smucona to to, że mój słoiczek nadal nie jest ozdobiony. 
Gotowy haft na słoiczek czeka w pudełeczku, 
ale niestety nie mogę się zabrać za skończenie go.



Buziaki :****

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz